Wycieczka do Wisły
22 i 23 maja 2017 r. prawie pięćdziesięcioosobowa grupa drugoklasistów wraz z opiekunami: p. Renatą Kuc, p. Małgorzatą Figiel, p. Barbarą Orczyk, p. M. Stradomską oraz p. Marzeną Błońską była na dwudniowej wycieczce szlakiem: Wisła, Istebna, Żywiec.
W poniedziałek, 22.05. 2017r. we wczesnych godzinach porannych uczestnicy zebrali się przed Miejsko-Gminnym Ośrodkiem Kultury I Sportu. Po przybyciu autokaru i organizatora wycieczki wszyscy zajęli wcześniej upatrzone przez siebie miejsca. Podróż upływała w miłej atmosferze. Po kilkugodzinnej jeździe, w Wiśle grupa spotkała się z przewodnikiem, który najpierw poprowadził wycieczkowiczów do Koniakowa. Tam w domu p. Marii Gwarowej można było podziwiać przepiękne wytwory rękodzieła – tzw. koniakowskie koronki, z których słynie ta mała miejscowość. Następny etap wycieczki to Istebna. W muzeum - chacie Kawuloka przewodnik opowiadał o starych instrumentach ludowych, jednocześnie demonstrując ich brzmienie. Tak doskonale łączył przeszłość z teraźniejszością, ze młodzież słuchała jego opowieści z zapartym tchem…, ale tez co raz wybuchając śmiechem… Po krótkim odpoczynku udano się do miejsca, gdzie stykają się granice trzech państw: Czech, Polski i Słowacji, dlatego ten punkt nazywany jest Trójstykiem. Późnym popołudniem wszyscy, trochę już zmęczeni, dotarli do pensjonatu „Limba” w Wiśle. Smaczna obiadokolacja dodała sił, więc: niektórzy udali się jeszcze do centrum miasta, inni grali w piłkę, a jeszcze inni „zwiedzali” miejsce zakwaterowania. Wieczorem znów nastąpiło wzmocnienie kondycji dzięki kiełbaskom z grilla. No i nastała noc… dłuuuuuga noc…
Drugi dzień wycieczki rozpoczął się od zwiedzenia Galerii Adama Małysza z trofeami i pamiątkami naszego wielkiego Mistrza. Ilość zgromadzonych eksponatów naprawdę robi wielkie wrażenie!!! Warto odwiedzić to miejsce. Dużą atrakcją był też wjazd kolejką krzesełkową na skocznię Malinka. Z jej szczytu można było podziwiać piękną panoramę Wisły. I ostatni punkt wycieczki – multimedialne Muzeum Browaru W Żywcu, a w nim „kapsuła czasu”… Niezapomniane przeżycie!
Pogoda dopisywała podczas całej wycieczki. Ale gdy tylko wszyscy ulokowali się wygodnie w autokarze, szykując się do powrotu, zaczęło padać. Ulewny deszcz towarzyszył wycieczkowiczom całą drogę, a w Stąporkowie przywitało ich słońce. To się nazywa mieć szczęście…
